30.7.15

Warto pisać bloga, naprawdę


Sprawa banalna. Ot, kolejny tytuł, którego zadaniem jest przyciągnięcie jak największej rzeszy ludzi ciekawych tego, do czego właściwie służy blog. Przyznam się be bicia, że sama siedzę już tutaj piąty rok. Początki był marne i aż wstyd mi się przyznać do tego, co wtedy wypisywałam. Kiedyś było inaczej. Wszyscy korzystali z onetowskiego panela obsługi bloga i nikomu nie śniło się, że jedną aktualizacją administratorzy zepsują wszystko. W taki oto sposób autorzy spragnieni pisania wyemigrowali tutaj. I się zaczęło. Blog. Czym jest? Po jakiego wymyślono taki termin? Co daje nam posiadanie swojej osobistej strony? Na te pytania postaram się odpowiedzieć, jak i rozwiać wszelkie wątpliwości.

"Blog (ang. web log – dziennik sieciowy) - rodzaj strony internetowej zawierającej odrębne, zazwyczaj uporządkowane chronologicznie wpisy. Blog od wielu innych stron internetowych różni się zawartością. Niegdyś weblogi utożsamiano ze stronami osobistymi (czy domowymi). Dziś ten pogląd jest nieaktualny, wciąż jednak od innych stron internetowych blogi odróżnia bardziej personalny charakter treści: częściej stosowana jest narracja pierwszoosobowa, a fakty nierzadko przeplatają się z opiniami autora. Ponadto można spotkać się z definicją bloga jako sposobu komunikacji." - pl.wikipedia.org

Wydawać by się mogło, ale blogerzy nie piszą do ściany ani też po to, aby w zimowe wieczory znaleźć sobie zajęcie, a przy okazji rozgrzać ciało energicznym stukaniem o klawiaturę. Nie. Piszemy przede wszystkim dla ludzi. Dla publiki, od której oczekujemy bodźca, komentarza, opinii, krytyki. I właśnie poprzez taką formę blogowania nawiązujemy kontakty, znajomości, a nawet przyjaźnie. Do niedawna społeczeństwo wyśmiewało tych, którzy twierdzili, że utrzymują się pisząc bloga. W końcu "pisanie wypocin i publikowanie ich w Internecie to tylko hobby". Parę lat temu blogerzy byli wytykani palcami, a twarze polaków nie kryły ironicznych uśmieszków. Dziś sytuacja ulega zmianie. To zawód blogera okazuje się jednym z bardziej dochodowych i opłacalnych. Ale hola, hola - nie od razu Rzym zbudowano! To, że publikuję na blogu wpis to nie znaczy, że dostaję za niego pięćset złotych. Jak zarabia bloger? Przede wszystkim na współpracach, które nawiązuje ze znanymi markami. Głównie chodzi o to, aby autor zrecenzował jakiś produkt lub go wypromował. Kolejnym sposobem są reklamy, które umieszczone w pasku bocznym bloga również przynoszą zysk. Mały, ale zawsze coś i wydaje mi się, że wystarczający jak na początek. Chcąc, nie chcąc blogowanie edukuje. Co prawda, w różnych dziedzinach, ale edukuje. Czytając wartościowe strony poświęcone literaturze, książkom lub refleksjom wzbogacamy swoje słownictwo o kilka nowych wyrażeń, zapamiętujemy sekwencję przecinków i kropek, widzimy jak prezentują się poszczególne zwroty. Pisanie również nas rozwija i ma ogromny wpływ na nasz język. Czy są jakieś wady blogowania? Można by na siłę wyszukać parę (zajmuje dużo czasu, wymaga poświęceń itd.), ale przy tulu zaletach minusy są niewidoczne.Dlaczego warto pisać bloga?

I właśnie dlatego warto!

Całkiem możliwym jest, że masz inny pogląd na tę sprawę. Z chęcią poznam Twoje zdanie na ten temat. Dlaczego warto pisać bloga? Czy chodzi tutaj o rozwój osobisty, pieniądze, o sławę? Co, według Ciebie, jest priorytetem? O co tutaj tak naprawdę chodzi? Na koniec chciałabym jeszcze podziękować za to, że pod ostatnim postem udzieliliście mi niesamowitego wsparcia. Dostałam tyle ciepłych, miłych i podnoszących na duchu słów, że nawet nie macie pojęcia jak bardzo mnie to zaskoczyło. Jestem wzruszona! 


Powyżej znajduje się button przenoszący bezpośrednio do ankiety, którą dla Was przygotowałam. Jeśli macie czas, wypełnijcie ją dla mnie. Znajdują się tam pytania dotyczące bloga. Odpowiadając na nie wspomagacie rozwój tego miejsca! Z góry dziękuję

12 komentarzy:

  1. Blog niezwykle rozwija! Kiedy parę lat temu stworzyłam swojego pierwszego bloga bazgroliłam w nim niezmiernie, próbowałam przyciągnąć ludzi, ale blogów było mało, a ja dopiero się uczyłam. Później były kolejne, a po nich następne. A to kulinaria, a to recenzje książek... Każdy jeden blog był dla mnie jak ponowne rozkwitanie. Każdy kolejny post dodawał mi mocy i dzięki temu czułam się jak super bohaterka :D Wiele zawdzięczam blogosferze!

    Zapraszam na post o muzycie indie
    http://minuty-sekundy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba poświęcić czas na parę blogów, aby "zestarzeć" się na tym jedynym. Blog rozwija, to prawda. Moje początki wyglądały koszmarnie. Tysiąc błędów w jednym zdaniu, wylewanie swoich żali na czytelników, kiczowaty wygląd... Stwierdzam, że rozum przychodzi z wiekiem :)

      Post o muzyce indie jest naprawdę świetnie napisany! Przyznam się, że ja też myślałam, że ten gatunek jest powiązany z Indiami (a tu taka niespodzianka - całe życie w błędzie). Więcej takich postów proszę :)

      Usuń
  2. Dla mnie priorytetem jest często wyrzucenie tego,co gdzieś tam w środku siedzi... uwielbiam przelewać myśli na bloga.
    z drugiej strony... nie ukrywam,ze chciałabym kiedyś jakoś się wybić. Czytelnicy dodają takiego powera i nakręcaja Ci bardziej i bardziej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przelewanie myśli na bloga to dobra rzecz. Z jednej strony pokazujemy naszym czytelnikom, że również jesteśmy tylko ludźmi i odczuwamy to samo, co oni. Z drugiej zaś sami czujemy się lepiej, bo podzieliliśmy się z kimś tym, co nas od dłuższego czasu dręczy!

      Usuń
  3. Blogowanie sprawia mi niesamowitą przyjemność a wprost uwielbiam jeśli komuś spodoba się to co napiszę lub dodam:) pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie jest być docenianą, naprawdę! I mówię to z własnego doświadczenia. Robi się cieplej na serduchu, gdy wiesz, że to, co zostało przez ciebie stworzone na coś się jednak przydało :)

      Usuń
  4. Już teraz wiem czemu nie mogłam się wcześniej dostać na Twojego bloga. Jeden wielki remont. Ale nawet nie wiesz jak się cieszę z Twojego powrotu! Myślę, że przeniesienie wpisów osobistych na innego bloga to dobry pomysł. Obyś tylko znalazła czas na prowadzenie ich obu. Wytrwałości i mnóstwa pomysłów, bo one są w tym przypadku najważniejsze.
    Aż sama zmuszę się do działania i poszukam weny, bo u mnie po prostu wieje pustką. Pokazałaś, że można się zebrać i wrócić! Ogromne gratulacje.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo przepraszam, bo był taki moment, że opublikowałam post, blog był otwarty dla czytelników, a nagle dostęp został uniemożliwiony. Chciałam dodać wpis próbny, a przez przypadek wszyscy obserwatorzy otrzymali wiadomość o nowym artykule. Nawet nie masz pojęcia jak mi było głupio! Czasem w życiu trzeba się zebrać do (za przeproszeniem) kupy, spiąć poślady i pokazać, że można. Bo można! A tobie życzę weny, kochanieńka. Jej brak spowodował zawieszenie Orasey'a, a ja nie chcę, abyś to samo uczyniła ze swoim blogiem.

      Również pozdrawiam! ♥

      Usuń
  5. A mnie przestał kręcić mój stary blog i rzeczy z nim zwiazane i z powodu pracy nie miałam też na to czasu. Ostatnio zrobiłam jednak coś innego, jeszcze nie reklamuje go ani nic, wiec nikt o nim nie wie , narazie przelewa tam swoje myśli ;) ale może wkoncu go ujawnie :) pozdr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie czekam z niecierpliwością! Mam nadzieję, że będę jedną z pierwszych osób, która dowie się o Twoim nowym blogasku. Daj znać jak coś (:

      Usuń
  6. Otóż to. Według mnie najlepsze w blogowaniu jest ta interakcja z czytelnikami. Przecież cokolwiek, co robimy, jest to zaadresowane w głównej mierze dla nich. Świadomość, że Twoje słowa trafiają do prawdziwych ludzi jest niezwykła.

    http://brewilokwencja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się! To, że twoje słowa trafiają do drugiego człowieka to kwintesencja blogowania. Masz świadomość, że publika reaguje na emocje, którymi władasz, komentuje to, co masz do powiedzenia i wspiera wtedy, gdy tego potrzebujesz. Coś pięknego!

      Usuń