22.12.14

Jak przeżyć w Święta? 5 zasad


Święta, Święta, Święta. Nie znam blogera, który nie zdążyłby powiadomić swoich czytelników o tym, że wielkimi krokami zbliża się Boże Narodzenie. Nie znam strony, która nie kusiłaby cukierkowym, przytulnym wyglądem i promocjami. Nie znam miejsca, od którego nie biłyby intensywne światełka okalające dachy i nadworne drzewka. Jedni modlą się o śnieg, inni (w tym ja) go przeklinają. Jedni kochają ten niepowtarzalny nastrój, a inni wręcz od niego uciekają serwując sobie wakacje za granicą. Dla jednych Święta to czas spędzany w gronie rodzinnym, a dla innych po prostu jeden z ostatnich dni roku. Jak wiemy wigilijny stół oferuje nam wiele pyszności, a sam okres przed i po tym ważnym dniu przepełniony jest łakociami i innymi smakołykami. Jak przeżyć i nie kopnąć w kalendarz z powodu przejedzenia? Czego unikać, a także co zrobić, aby Wigilia, jak i samo Boże Narodzenie nie było czasem zamartwień? O tym wszystkim dziś.

1) Wszystko z wyprzedzeniem
Sprzątanie? Nie czekaj na dwudziesty trzeci dzień grudnia. Bierz szmatę, miskę z wodą i pościeraj w końcu te kurze, umyj podłogę, a także doprowadź swoje mieszkanie do porządku. Nie zapomnij o ogrodzie (jeśli go posiadasz). Może to najwyższy czas, aby przyozdobić niektóre drzewka? Świąteczną choinkę również przystrajaj parę dni wstecz. Wigilię Wigilii Bożego Narodzenia spędź na beztroskim leniuchowaniu lub na dopinaniu wszystkiego na ostatni guzik. Ja zawsze stosuję tę zasadę. Im wcześniej człowiek coś zrobi, tym więcej czasu wolnego dla niego zostanie.



2) Unikaj sklepów i galerii
Nawet nie mam na myśli tego, że wszędzie jest tłok, gdyż wszyscy na ostatni moment kupują prezenty. Po prostu okres przedświąteczny to idealna okazja dla złodziei i kieszonkowców (ile ja się od rodziców nasłuchałam...), którzy tylko czyhają na twój wystający z kieszeni portfel bądź odpiętą torebkę. Co zrobić, aby nie dać się wyrolować? Po pierwsze: unikaj miejsc, w których panuje hałas i harmider (to idealne siedlisko dla złoczyńców!). Po drugie: jeśli już musisz wyjść z domu to dokumenty i pieniądze chowaj pod zamknięciem, a także co chwilę kontroluj torebkę. Nie kieruj się zasadą, że jeśli wokół ciebie są ludzie to jest bezpiecznie. Co za bzdura! Nasze społeczeństwo jest specyficzne i raczej nie reaguje na to, gdy ktoś komuś opróżnia podręczny bagaż. 



3) Zamknięty na cztery spusty
Złodziej potrafi wykorzystać nawet tą krótką chwilę, w trakcie której idziesz do sąsiadki z naprzeciwka po cukier. Nie zamkniesz drzwi na klucz, ponieważ kierujesz się zasadą, że zaraz wrócisz, a i po co marnować czas na takie zabiegi. Jesteś w błędzie. Pani Kowalska zakupiła sobie nowe foremki do ciasta i pragnie ci je pokazać. Zapominasz o tym, że twoje mieszkanie jest otwarte. Pochlebne słówka, ploteczki, a w tym czasie włamywacz zdążył wynieść to, co cenne. Wracasz i zastajesz bałagan. Wszystko powywracane, a jutro Wigilia. To ważne, żeby w okresie Świąt szczególną uwagę zwracać na to, czy zamknęliśmy nasz dobytek.



4) Drzemka bądź spacer po posiłku
Wigilijny wieczór. Jeszcze żyjesz. Wszystko już za tobą, a ty czujesz się, jakby ktoś wrzucił w ciebie parę ton drobniutkich kamyczków. Połóż się na pół godzinki (potem zajmiesz się sprzątaniem, to nie zając - nie ucieknie!) i odpręż. Po chwili leniuchowania czas na powrót do normalności. Porządek to podstawa. Jeśli ta przykra czynność jest już za tobą, weź do ręki kurtkę, ubierz buty i idź na spacer. Nie musi to być wyprawa na Sybir - po prostu, krótka przechadzka po okolicy. Przewentylujesz swoje płuca, spalisz kilka kalorii (zawsze coś, nie?) i od razu poczujesz się lepiej. Przychodzisz do domu, idziesz do kuchni i zaparzasz sobie ulubioną herbatę (polecam cytrynową z miodem!), która cię rozgrzeje. Widzisz? Żyjesz. Udało ci się jakoś przetrwać te Święta.



5) Przestańmy drzeć z innymi koty
Święta Bożego Narodzenia to czas pokoju, zgody i błogiego szczęścia. A może by tak pogodzić się z osobami, które niegdyś zraniłaś? Może warto wyciągnąć rękę jako pierwsza? Kierowanie się wiadomą zasadą, że "ja mam honor i nie będę nikogo przepraszać" doprowadzi do tego, iż w końcu zostaniemy sami. Będziemy kłócić się ze wszystkimi i owe osoby się od nas odwrócą. I na co to nam?



Ja ze swojej strony chciałabym wam życzyć spokojnych Świąt spędzonych w gronie osób, które kochamy. Życzę wam także tego, aby spełniły się wszystkie wasze życzenia (no dobrze, nie wszystkie, bo nie będziecie mieli o czym śnić), byście byli zdrowi, zadowoleni z siebie i życia, a także abyście ten magiczny czas spędzili w spokoju. Macie swoje sposoby na to, żeby przeżyć Święta? A może znacie jakieś triki na to, aby jeść dużo, a nie przytyć prawie wcale? Co sądzicie o kieszonkowcach, pracy z wyprzedzeniem i o pogodzeniu się na Święta?

zdjęcia: klik

27 komentarzy:

  1. Mnie czeka jeszcze sprzątanie w szafie (nienawidzę tego robić i zawsze zostawiam na ostatnią chwilę). Generalnie mieszkam jeszcze w rodzinnym domu, więc przygotowywaniem wigilii zajmuje się głównie mama, której pewnie tylko pomogę w drobnych czynnościach. Poza tym w tym roku czekają mnie dwie wigilie - jedna w domu mojego chłopaka, a druga u mnie. Mam nadzieję, że nie umrę z przejedzenia :D. Dlatego mam taki plan, że na pierwszej wigilii nie będę jeść dużo, bo nic nie przebije grzybowej i pierogów mojej mamy. Choinkę natomiast przystrajać będę dzisiaj wieczorem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mogę cię z miłą chęcią odwiedzić - sprzątanie szafy to jedna z tych czynności, które lubię najbardziej. Zawsze znajdzie się coś, czego szukało się przez długie miesiące, a i ma się satysfakcję z tego, iż podołało się karkołomnemu zadaniu. Dwie wigilie? Brzmi wyśmienicie. Mi zdecydowanie wystarczy jedna do tego, aby paść jak kłoda :)

      Usuń
    2. To zapraszam do Sosnowca! :D

      Usuń
  2. Bardzo podoba mi się post :)
    Zapraszam do siebie i jeśli blog przypadnie Ci do gustu byłoby mi miło gdybyś zaobserwowała :)
    ps.Wesołych Świąt :*
    http://justine-juustine.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja właśnie działam z wyprzedzeniem. I teraz, kiedy inny pędzą ja mogę bez wyrzutów leniuchować :)

    OdpowiedzUsuń
  4. 2 i 3 zasada mi się nie podoba, chyba pani rodzice brali za duży nacisk na złodziejów ;)
    http://wmymswieciewitam.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani? O kurczę, ja mam tylko 15 lat! :)

      Usuń
    2. Piszesz bardzo dojrzale, naturalnie, więc intelektualnie dałabym "pani" spokojnie 25 lat ;)

      Usuń
    3. Bardzo mi z tego powodu miło :) Wydaję się być aż tak stara?

      Usuń
  5. Ciekawe rady, bardzo fajne zdjęcia. Bardzo dojrzale piszesz :) Też w pierwszej chwili pomyślałam że masz dwadzieścia-kilka lat.

    Zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja do sprzątania do tej pory nie mogę się zebrać, a czasu coraz mniej:( Chyba jutro w końcu będę musiała to zrobić. Ciekawe i dobre rady :) Wesołych świąt!
    http://damekatrin.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Unikaj sklepów i galerii ----> ciężko się do tego zastosować kobiecie ;( :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Super porady! Trochę ciężko będzie z unikaniem sklepów :)

    NOWY POST NA FABRYCE MIĘTY KLIK! :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Serio przeklinasz snieg? Ja tez za nim nie przepadam, ale chociaż na Swieta mogloby co nieco go spaść ;)


    http://enormouslycheap.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. co do sprzątania z wyprzedzeniem to jest jeden problem: kurz-cham :c zbiera się w przeciągu doby, a co dopiero paru dni... a babcia nie popuści! szczęściem ta wątpliwa przyjemność już za mną.
    unikanie galerii... właściwie nie trzeba przeklinać, wystarczy pójść wcześniej. w przeciwieństwie do mieszkania prezenty łatwiej odkurzyć, tym bardziej gdy od razu je opakujemy ;) my w rodzinie zwykle kupujemy z dużym wyprzedzeniem.
    też nie lubię śniegu, dopóki nie jestem na nartach- wtedy jest całkiem przydatny ;) zasadniczo tylko moczy, ziębi, denerwuje...
    Opowiastki Prawdziwe (klik)

    OdpowiedzUsuń
  11. U mnie w tym roku chyba wszystkie podpunkty były spełnione odpowiednio wcześnie ;).

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja dla własnego zdrowia unikam galerii handlowych w tym przedświątecznym okresie, tłok i zwierzęce zachowanie ludzi doprowadza mnie do szewskiej pasji :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Zgadzam się z Tobą ze wszytskimi tymi punktami.. Kurde złamałam jedną zasadę i pojechałam na zakupy w zeszłą niedzielę i to był największy błąd tego roku... Jezu.. nie było gdzie stanać, w tesco to po rpostu człowiek na człowiek, myślałam, że oszaleję albo zabiję zaraz kogoś ^^ a mój Tż już w ogóle na smaym początku stwierdził, że poczeka na mnie przy kasach i powodzenia xDDD

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziękuję Ci za komentarz u mnie na blogu! Z ciekawości weszłam do Ciebie i jestem zakochana! Przecudowny design bloga, treść postów dopracowana i pisana z miłością. Z chęcią zostanę na dłużej <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Wykorzystam te porady z pewnością w przyszłym roku! :)
    Obserwuję.

    OdpowiedzUsuń
  16. Z niektórych rad niestety nie skorzystałam, a powinnam ;)

    http://fashionznaczymoda.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Dobre zasady! ;)
    Dziękuję za komentarz na moim blogu. Doceniam, gdy ktoś naprawdę czyta to co pisze i wyraża swoją opinię, którą mogę poznać. ♥ Jeszcze raz dziękuję kochana :)

    OdpowiedzUsuń
  18. na prawdę świetny wpis, gratuluję! :)

    http://wealdstonee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Dobry post, niestety święta to jeden z najbardziej nerwowych okresów, ale idzie go przeżyć :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Wow, to były bardzo przerażające scenariusze, najchętniej po tym wszystkim zostałabym w domu i nie wychodziła z bezpiecznego łóżka. Grunt, to nie dać się zwariować ;)
    Szczęśliwgo Nowego Roku1

    OdpowiedzUsuń